Jeszcze końca nie widać

TIR-y ze środkami medycznymi dla polskich szpitali utknęły na granicy. Zadzwoniłem do znajomych ze straży granicznej: „Pomóżcie!”. Usłyszałem: „Przyślij numery rejestracyjne, numery naczep i nazwiska kierowców”. Dwadzieścia minut później do ciężarówek podjechała straż graniczna. „Proszę jechać za nami” – polecili strażnicy. Przez las, bocznymi drogami eskortowali TIR-y. Kierowcy w pierwszym momencie myśleli, że zostali porwani.

MARIUSZ MIODUSKI
anestezjolog, lekarz medycyny ratunkowej

13 marca 2020 r. to dla wielu data graniczna: wówczas w Polsce rozpoczęła się narodowa kwarantanna. Dwa miesiące przymusowego siedzenia w domu ujawniły wiele prawd
o polskim społeczeństwie i podejściu do służby ochrony zdrowia.
Maseczki bez atestów kupione za ogromne pieniądze. Płyn z Orlenu jako najpopularniejszy środek dezynfekujący. Błędy w zarządzaniu walką z pandemią. Media siejące panikę
i zastraszające obywateli kolejnymi doniesieniami o zakażonych i zmarłych.
W centrum tego oka cyklonu znaleźli się oni: lekarze i personel medyczny, stanowiący pierwszą linię frontu walki z wirusem SARS-CoV-2.
Pielęgniarki z przymusem pracy i głodowymi pensjami. Ratownicy medyczni, którzy środki ochrony kupili z własnych pieniędzy. Lekarze, którzy ze względu na zagrożenie przez tygodnie nie widywali się ze swoimi rodzinami. Przemęczeni, sfrustrowani, wypaleni.
O szczegółach walki polskiej służby zdrowia z koronawirusem opowiedzieli wybitni lekarze
i specjaliści oraz personel medyczny średniego i wyższego szczebla. Wśród rozmówców Anity Czupryn znaleźli się m.in. prof. Krzysztof Simon – za sprawą swoich niezależnych opinii publikowanych w mediach społecznościowych nazywany „twarzą pandemii”, prof. Alicja Chybicka – onkolog i hematolog dziecięcy, prof. Dariusz Dudek – kardiolog oraz dr hab. Ernest Kuchar – prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii. W szczerych rozmowach wskazują, jakie rażące błędy popełniono podczas walki z koronawirusem i co należy zrobić, aby próbować zatrzymać jego rozprzestrzenianie się.
Przypominają, jak wyglądały pierwsze dni pandemii w Polsce. Wyjaśniają, dlaczego lockdown był potrzebny. Sugerują, co wciąż można zrobić, by minimalizować ryzyko zakażenia. Zwracają uwagę na sprzeczne procedury i obostrzenia, które są nagminnie ignorowane. I zgodnie podkreślają, że łagodzenie restrykcji nie oznacza końca zagrożenia.
W rozmowach z Anitą Czupryn poruszają także tematy, które wywołują silne emocje: rządowy zakup wadliwych maseczek za ogromne pieniądze. Szkalowanie pracowników służby ochrony zdrowia przez media i społeczeństwo. Testy wskazujące fałszywe wyniki. Maseczkową rewię mody wśród celebrytów i polityków, podczas gdy personelowi medycznemu dopomagały osiedlowe krawcowe. Przerzucanie między szpitalami pacjentów z podejrzeniem zarażenia.
Współrozmówcy Anity Czupryn dzielą się też osobistymi refleksjami: o lekarskim powołaniu
do pomocy innym, możliwych sposobach udoskonaleń polskiej służby ochrony zdrowia
oraz trudnościach, z jakimi każdego dnia w walce z koronawirusem styka się personel medyczny.
Co wzbudza ich największy lęk i dlaczego są dumni z mobilizacji polskiego społeczeństwa?
Pracownicy służby zdrowia wskazują, w jaki sposób możemy zabezpieczyć się przed kolejną falą zakażeń. Sugerują, kiedy pojawi się skuteczna szczepionka. I wprost mówią o tym, jakie będą prawdziwe skutki pandemii. W tym względzie są zgodni: one wciąż są dopiero przed nami.

Informacje dodatkowe

Autor

Wydawca

Format

,

Issue ID

DL-ebwm

ISBN 978-83-8032-531-9
Strony 328
Rok wydania 2020

Opinie

Na razie nie ma opinii o produkcie.

Napisz pierwszą opinię o „Jeszcze końca nie widać”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *